Zapewne wyjazd zakończyłby się szczęśliwie gdyby wybrana przez urządzenie trasa nie prowadziła przez ... centrum Poligonu Drawskiego.
Kobieta, posłusznie skręcając w każdą wskazaną przez urządzenie dróżkę zbliżała się do Drawska Pomorskiego.
W pewnym momencie, urządzenie wydało polecenie „skręć w lewo” i z całkiem przyzwoitej drogi asfaltowej kobieta wjechała w drogę gruntową potocznie nazywaną w okolicy „czołgówką”.
Wycieczka tą trasą niestety nie była zbyt długa a już na pewno przyjemna.
Po kilku kilometrach kobieta swoim służbowym Hyundaiem Getz wjechała w ogromną kałużę gdzie zawisła.
Pomimo usilnych prób wyjechania z pułapki samochód utknął na dobre.
Zapewne w przypływie adrenaliny kobieta straciła orientację w terenie i zapomniała, z której strony przyjechała.
Pełna obaw i strachu bez wahania wykręciła pierwszy lepszy numer alarmowy, który przyszedł jej do głowy wybierając w swym służbowym telefonie komórkowym „998” a następnie informując dyżurnego o sytuacji, w jakiej się znalazła.
Niestety nie potrafiła określić ani gdzie jest ani jakie po drodze miejscowości mijała.
Dopiero po chwili i rozpytaniu przez funkcjonariusza wskazała, że kilka chwil wcześniej mijała miejscowość Studnica.
Przy pomocy aplikacji komputerowej dokonano lokalizacji telefonu komórkowego dzwoniącej, która potwierdziła przybliżoną lokalizację kobiety.
Poproszono o odnalezienie charakterystycznych dla terenu punktów takich jak słupki graniczne, znaki lub inne oznaczenia.
Po chwili kobieta zadzwoniła i poinformowała, iż znajduje się na zielonym szlaku rowerowym, a następnie ustaliła, na jakiej drodze pożarowej się znajduje.
Po uzyskaniu tych informacji poproszono kobietę o zachowanie spokoju i pozostanie we wskazanym przez nią miejscu, po czym skontaktowano się ze Strażą Leśną z prośbą o odnalezienie kobiety.
Zagubiona kobieta nie czekając jednak na przyjazd leśników oddaliła się z miejsca zdarzenia i udała się w kierunku wyraźnego odgłosu przejeżdżających samochodów.
Po chwili dotarła zabudowań w miejscowości Ziemsko gdzie mieszkańcy udzielili jej pomocy w odnalezieniu i wydobyciu auta.
Cała ta bądź, co bądź niecodzienna historia pomimo ogromnego strachu, wielu nerwów i utytłanej w błocie kobiety zakończyła się szczęśliwie.
Morał z niej płynie jednak taki – w drogę jedźmy z głową i nie ufajmy ślepo nawigacji!
Opracował:
asp. Andrzej Podolak
KP PSP Drawsko Pomorskie