Omówiono podczas niego trasę spływu oraz zasady bezpieczeństwa obowiązujące w trakcie imprezy, a także wskazano lokalizację miejsca biwakowania.
Po kilku minutach wszystkie kajaki zostały zwodowane a uczestnicy spływu mogli podziwiać piękne krajobrazy i widoki. Niski poziom wody, liczne przeprawy w postaci powalonych drzew oraz wspaniała atmosfera czyniły ten spływ wyjątkowym i niezapomnianym.
Strażacka mentalność widoczna była na każdym etapie spływu. W trudnych, a czasami wręcz niebezpiecznych chwilach, uczestnicy pomagali sobie nawzajem decydując się często na wyjście z kajaku i brodzenie w rzece.
Pomimo dużego zagęszczenia jednostek pływających spływ odbywał się w przyjaznej atmosferze. Nawet w tych z pozoru groźnych chwilach zawsze można było liczyć na pomocną dłoń i szczery „u”śmiech z pokładu innej osady.
Po niespełna 30 kilometrach i blisko pięciogodzinnych zmaganiach ze szlakiem wodnym wszyscy szczęśliwie dotarli do miejsca biwakowania, gdzie przygotowane zostało ognisko
i poczęstunek.
Tegoroczna edycja spływu, który na stałe już wpisał się w kalendarz strażackich imprez, była rekordowa pod względem uczestników. Brało w nim udział łącznie 108 osób w tym również strażacy ze swoimi rodzinami spoza terenu powiatu drawskiego tj. świdwińskiego, łobeskiego i słupskiego.
Text: kpt. Andrzej Podolak
Foto: st. asp. Piotr Dębowski, Magdalena Podolak