Spływ rozpoczął się zbiórką przed siedzibą Ochotniczej Straży Pożarnej w Złocieńcu w trakcie, której została omówiona trasa spływu, zasady bezpieczeństwa i wskazana została lokalizacja miejsca biwakowania.
W trakcie odprawy przeprowadzono także zbiórkę pieniędzy na rzecz poszkodowanego w trakcie działań ratowniczych strażaka - druha Mirosława Jeremicza. Każdy z uczestników wrzucił do przygotowanej puszki „symboliczną złotówkę” licząc przy tym, iż podarowane pieniądze przyczynią się do jak najszybszego powrotu do zdrowia naszego kolegi.
Po zbiórce nastąpił przemarsz w miejsce wodowania kajaków.
W spływie kajakowym wzięli udział strażacy z terenu powiatu drawskiego oraz zaprzyjaźnieni strażacy z sąsiednich jednostek wraz ze swoimi rodzinami.
Trasa licząca blisko 30 kilometrów okazała się bardzo wymagająca i aby stawić czoła przeszkodom czyhającym na szlaku niezbędna była zespołowa praca wszystkich uczestników.
Nieliczni, spośród 30 osad, dopłynęli do mety o suchej nitce, większość zaliczyła co najmniej jedną wywrotkę - rekordziści, aż 9! Mimo pozornie groźnie wyglądających upadków wszyscy uczestnicy wyszli z nich cało w dodatku z szerokim uśmiechem na twarzy, a każda kolejna wywrotka wywoływała jeszcze większą radość.
Ogromna ilość przepraw, konieczność przenoszenia kajaków nad, a niekiedy pod drzewami bardzo zmęczyła uczestników. Jednakże na twarzach wszystkich, którzy docierali do mety rysował się wspaniały uśmiech i uczucie ulgi - uff, daliśmy radę!
Biorąc pod uwagę pogodę, jaka panowała przed i po spływie, należy zauważyć, iż na czas trwania samej imprezy pogoda trafiła się idealna, a kilkuminutowe opady deszczu wywołały tylko dreszczyk emocji, który minął tak szybko jak same opady.
Czwartą już edycję spływu kajakowego ocenić należy jako bardzo udaną, odbywającą się w miłej i sympatycznej atmosferze oraz bardzo wyczerpującą.
Zebrane w trakcie spływu pieniądze w porozumieniu z Komendantem Powiatowym Państwowej Straży Pożarnej w Drawsku Pomorskim mł. bryg. Zbigniewem Kwiatkowskim już wkrótce przekazane zostaną poszkodowanemu strażakowi.
Łącznie w spływie wzięło udział 60 osób.
Dzięki tego typu inicjatywom pragniemy zintegrować brać strażacką zarówno zawodową jak i ochotniczą a w ten szczególny sposób nawiązywać nowe i podtrzymywać stare znajomości.
Kilkugodzinny spływ zakończono na polu biwakowym w okolicach miejscowości Mielenko Drawskie, gdzie przy ognisku i kiełbaskach uczestnicy spływu dzielili się wrażeniami i opowiadali o swych licznych przygodach na trasie.
Text i foto: mł. kpt. Andrzej Podolak